Podczas czwartkowej konferencji prasowej na Stadionie Narodowym premier Morawiecki pojawił się w maseczce 3M typu FFP3. Problem w tym, że miał ją założoną do góry nogami. – Pan premier jest w sytuacji bardzo naglącej: wszystko się wali, brakuje miejsc, sprzętu i kadry. Politycy już nad tym nie panują. Założenie maseczki odwrotnie to w takim kontekście naprawdę drobiazg, choć bardzo symboliczny i wymowny – komentuje ekspert dr Bartosz Fiałek.